Bogusława Kaczmarka
Wobec problemów z licencją Jończyka, w Arce zatrudniono Bogusława Kaczmarka, ale po protestach kibiców, zaledwie po kilku dniach w klubie pojawił się już Michniewicz. Początek sezonu miał rewelacyjny, przerwę zimową spędził na wysokim siódmym miejscu. Wiosną dobre wyniki się skończyły i w kwietniu Michniewicza zwolniono. Od półtora roku nie pracuje, a z mediami rozmawia niechętnie. W tym czasie w ekstraklasie zmieniali się szkoleniowcy zarówno w klubach z czołówki, środka tabeli, jak i jej dołu, ale w żadnym nie brano pod uwagę jego nazwiska. Michniewicz jeździł więc po świecie. Był w USA, oglądał mecze Bundesligi, ale oferty nie napływały. Zaproponowałem jeszcze, że mogę zostać w Arce na innym stanowisku, ale moja sugestia nie znalazła odzewu - wspomina Jończyk. Później prowadził już tylko Zagłębie Lubin, ale szybko mu podziękowano. - Nie tylko mi. Proszę zauważyć, że w ciągu siedmiu miesięcy zmieniło się tam czterech trenerów [Dariusz Fornalak, Jończyk, Orest Lenczyk, Marek Lesiak]. To pokazuje, że przyczyna nie leżała w trenerach - dodaje.
Kiedy pod koniec czerwca Widzew Łódź szukał nowego trenera, właściciel klubu Sylwester Cacek pytany o Michniewicza powiedział: "ze względu na wydarzenia związane z korupcją w polskiej piłce, Michniewicz nie ma szans na pracę w naszym klubie". Były trener Arki natychmiast wysłał do mediów oświadczenie, w którym przypomniał, że nie ma nic wspólnego z korupcją, a pan Cacek padł ofiarą nieprzychylnych plotek na jego temat.
Dodaj komentarz